W oczekiwaniu na tynki
Tynki, tynki, tynki... No właśnie. Zgodnie z umową już dawno miały być zrobione. Niestety, jak pokazuje doświadczenie budowlane, dotrzymanie jakiegokolwiek terminu graniczy z cudem. Szanowna ekipa ma wejść w połowie czerwca, czyli sześć tygodni po czasie. Nic nie poradzimy, trzeba czekać, bo żadne prośby i groźby nie pomagają...
Na budowie niewiele się dzieje. Hydraulika już dawno skończona. Drzwi do kotłowni założone. Zwykłe z marketu, bo to przecież tylko kotłownia. Zasialiśmy też trawę i już jesteśmy po pierwszym koszeniu :) Założyliśmy alarm i podłączyliśmy się do firmy ochroniarskiej bo strzeżonego...wiadomo.
Jako, że zbliża się Dzień Dziecka i urodziny naszej pociechy postanowilismy umilić jej czas spędzany na działce. Kupiliśmy plac zabaw. Cena była okazyjna i wykonanie solidne, więc niewiele się zastanawialiśmy :) Nowy mebel już stoi w przyszłym ogrodzie i pozostało go tylko pomalować.